Byłaś z Liam'em ponad trzy lata, byliście również zaręczeni od paru miesięcy. Liam musiał wyjechać na tydzień do Tokio, a ty zostałaś w domu.
Pewnego wieczoru koleżanki wyciągnęły cię na imprezę, dużo wypiłaś, i skutkiem tego było to, że nic nie pamiętałaś.
Przez ten tydzień chodziłaś po klubach. Aż w końcu postanowiłaś zrobić u was w domu imprezę. Przyszło sporo ludzi, czego się nie spodziewałaś, martwiłaś się że narobią szkody, ale koleżanki, upewniały że nic się nie stanie i upiły cię.
Następnego dnia obudziłaś się na kanapie, rozejrzałaś się po mieszkaniu i zauważyłaś że nikogo już nie ma, siedziałaś tak jeszcze prze chwilę kiedy usłyszałaś że drzwi się otwierają i do domu wchodzi Liam.
- [T.I] już wróc.... co jest ?- słyszałaś że rzucił torbę na ziemie i wszedł do salonu, wtedy doznał szoku - co tu się stało ? - spojrzał na ciebie ty nic nie powiedziałaś - wiedzę że była świetna impreza - zaśmiał się - wiesz co myślałem że będziesz rozsądniejsza - powiedział i poszedł, ty wstałaś i zaczęłaś sprzątać, plastikowe kubki, kawałki pizzy itp.
Kiedy już ogarnęłaś cały dom poszłaś wziąć kąpiel, później ubrałaś się i poszłaś coś zjeść, w kuchni natknęłaś się na Liam'a, wiedziałaś że jest zły na ciebie, więc nic się nie odzywałaś. Szykowałaś sobie kanapki kiedy nagle chłopak do ciebie podszedł i objął w pasie od tyłu
-kotku przepraszam , nie powinienem tak reagować - położył głowę na twoim ramieniu
- to ja przepraszam - odwróciłaś się do niego przodem - nie powinnam robić tej imprezy, a zwłaszcza że ciebie nie było.
- całus na zgodę - uśmiechnęłaś się, a on cię pocałował - kocham cię - przytulił cię mocno
- ja ciebie też - odwzajemniłaś uścisk
**miesiąc później**
Od paru dni źle się czułaś, nie wiedziałaś dlaczego więc zapisałaś się na wizytę do lekarza. Nadszedł dzień wizyty, wsiadłaś w samochód i pojechałaś prosto do lekarza. Siedziałaś na korytarzu i czekałaś aż pielęgniarka wyczyta twoje imię.
- [T.I.N] - usłyszałaś głos starszej kobiety, wstałaś i weszłaś do gabinetu, w którym znajdował się lekarz
- dzień dobry- powiedziałaś i zamknęłaś za sobą drzwi
- dzień dobry, proszę usiąść- mężczyzna wskazał na krzesło, a ty na nim usiadłaś - co panią sprowadza ? - zapytał i spojrzał na ciebie
- od paru dni źle się czuje, wymiotuje, kręci mi się w głowie - tłumaczyłaś
- rozumiem, zrobimy USG, pani Kasiu niech pani przygotuję panią na USG- zwrócił się do młodszej od niego kobiety.
- dobrze, proszę za mną -powiedziała do ciebie miłym głosem i razem poszłyście do innej sali, położyłaś się na łóżku, pielęgniarka kazała ci podciągnąć bluzkę, kiedy już to zrobiłaś nałożyła ci na brzuch żel. Po chwili do sali wszedł lekarz i usiadł na krześle które stało obok łóżka, wziął maszynę do ręki i zaczął nią jeździć po twoim brzuchu, z uwagą przyglądałaś się ekranowi na którym wszystko było pokazane, nagle lekarz odłożył przyrząd i spojrzał na ciebie
- mam dla pani wspaniałą wiadomość, jest pani w ciąży - uśmiechnął się, a ty patrzałaś się na lekarza z niedowierzaniem
- ale, ale jak to w ciąży - powiedziałaś cichym głosem
- nie cieszy się pani - zapytał lekarz
- widać po mnie żebym się cieszyła, nie sądzę - mruknęłaś i wstałaś z łóżka
- niech pani na siebie uważa - powiedział lekarz kiedy już wychodziłaś z sali
Wsiadłaś do auta i pojechałaś do domu, zaparkowałaś na podjeździe i oparłaś się rękoma o kierownicę, zaczęłaś myśleć o tym co lekarz ci powiedział, nie mogłaś w to uwierzyć. Tak naprawdę nie chciałaś tego dziecka, najchętniej byś teraz pocięła sobie ręce, myślałaś i nagle poczułaś jak łzy napływają ci do oczu, siedziałaś tak i płakałaś, kiedy usłyszałaś że drzwi od samochodu się otwierają, nie obchodziło cie teraz kto to.
- [T.I] i jak, już wiesz dlaczego źle się czujesz - usłyszałaś głos Liam'a, ale nic nie odpowiedziałaś- [T.I] co się dzieję ? - zapytał i podniósł twoją głowę do góry abyś spojrzała mu w oczy, teraz zauważył że masz łzy w oczach, wyciągnął cię z samochodu i zaprowadził do domu, posadził na kanapie i sam usiadł tuż obok ciebie - powiesz mi w końcu co się dzieję, dlaczego płaczesz ? - pytał troskliwym głosem
- jestem w ciąży rozumiesz ! - krzyknęłaś i spojrzałaś na chłopaka
- to dlaczego płaczesz ?
- bo nie chcę tego dziecka - odpowiedziałaś
- co ty wygadujesz [T.I]
- Liam ja te dziecko usunę - spojrzałaś na niego
- nie możesz tego zrobić, rozumiesz ! nie zrobisz tego, nie możesz zabić własnego dziecka !
- dlaczego nie to moje ciało i mogę robić co chcę ! wykrzyknęłaś i pobiegłaś na piętro po czym zamknęłaś się w pokoju, Liam pobiegł za tobą, próbował dostać się do domu ale mu się to nie udawało
- [T.I] proszę cie nie rób tego, później możesz tego żałować - siedział pod drzwiami
- nie zmienię zdania - dawałaś mu do zrozumienia
- proszę [T.I] - słyszałaś jak załamuję mu się głos - proszę nie zabijaj naszego dziecka, proszee - w końcu zmiękłaś i otworzyłaś mu te drzwi a chłopak wstał z podłogi i cie przytulił - nie rób tego, proszę
- zastanowię się - odpowiedziałaś bez żadnych emocji
** miesiąc później**
Właśnie jesteście na obiedzie u twoich rodziców, chcecie im powiedzieć że spodziewacie się dziecka.
Skończyliście jeść obiad, posprzątaliście ze stołu, kazałaś rodzicom usiąść.
- mamo, tato z Liam'em spodziewamy się dziecka - oznajmiłaś w końcu
- o boże naprawdę, słyszałeś [I.T.O] zostaniemy dziadkami - powiedziała twoja rodzicielka - który miesiąc ? - spojrzała na ciebie
- pierwszy - spojrzałaś na Liam'a
- [T.I] tak się cieszę- mówiła uradowanym głosem twoja matka
- no Liam w końcu się postarałeś - zaśmiał się twój ojciec
***
Tydzień później pojechaliście do rodziców Liam'a.
Rozmawialiście, śmialiście się, aż w końcu Liam się odezwał
- mamo, tato chcemy wam coś powiedzieć - powiedział - spodziewamy się dziecka
- naprawdę, to wspaniale - powiedziała uradowana mama Payn'a
- pierwszy miesiąc - odezwałaś się
Rozmawialiście jeszcze chwile kiedy Liam powiedział że musicie już jechać, powiedziałaś że tylko pójdziesz do toalety i jedziecie.
Byłaś już w łazience kiedy zobaczyłaś że masz krew na nogach, szybko zawołałaś Liam'a, chłopak zaraz się pojawił, jego mama powiedziała że musicie jechać jak najszybciej do szpitala, tak też zrobiliście, wsiedliście w samochód i pojechaliście do najbliższego szpitala.
W szpitalu okazało się że poroniłaś, wróciliście do domu, cały czas płakałaś, Liam nie mógł cię uspokoić.
- [T.I] nie płacz proszę cię - uspokajał cię ale ty i tak nie przestajesz płakać
- Liam nasze dziecko nie żyje - łkałaś
- wiem ale nie możesz się tak załamywać, to jeszcze nie koniec świata, spróbujemy jeszcze raz, ale proszę przestań płakać - prosił
- Liam dlaczego mnie to spotkało, dlaczego ?! - wykrzyknęłaś
- nie wiem kochanie, nie wiem - przytulił cię
***
Minęło kilka miesięcy odkąd poroniłaś.
Pogodziłaś się ze stratą dziecka, ale było ci bardzo ciężko. Cieszyłaś się że Liam jest przy tobie i cię wspiera, tak samo jak rodzice.
** rok później**
Pięć miesięcy temu Liam ci się oświadczył, byłaś bardzo szczęśliwa. Pięć miesięcy po zaręczynach wzięliście ślub. W noc poślubną zaszłaś w ciążę, bałaś się że może znowu cie to spotkać.
Dziewięć miesięcy później urodziłaś bliźniaki, córeczkę i synka.
Synka nazwałaś [I.CH], a córkę [I.DZ]. Teraz mieszkacie razem w Londynie i wychowujecie dwójkę wspaniałych dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz